"Magnetyzery" - pic na wodę ?

Witajcie:)

Dziś rozpocząłem test magnetyzerów w moim Kurczaczku:)
Postanowiłem zainwestować 46 zł i zakupić zestawik przeznaczony do autek o małych pojemnościach tj. do 1200 cm3
... wiem , zaraz po mnie pojedziecie, że jeden magnesik kosztuje 1.25zł i że sam mogłem sobie coś takiego sklecić... ale ja chciałem żeby to jakoś wyglądało Smile

Foty umieszczę później Smile

Póki co , to zauważyłem że silnik jakoś równiej zaczął pracować Smile

bo taka jest rola magnetyzerów...

zmieniają układ cząsteczek przepływającego paliwa a co za tym idzie silnik równiej pracuje, a co za TYM idzie, teoretycznie powinno się zmniejszyć spalanie Smile

Nie wiem jak to jest z autami na wtrysku, ale w gaźnikowych spalanie spada nawet o 8-10%... (udowodnione klinicznie na przykładzie golfa 2 1.6)

Bylem uzytkownikiem wlasnie magnetyzerow zalozonych na paliwo (przy gazniku) dolot powietrza . dopiero po 1tys km mozna sie przekonac o ile poprawiaja wydajnosc silnika. Obecnie chce zalozyc magnetyzer "przeplywowy" ciekawe czy tez tak dobrze sie sprawdzi?!

Dołączył: 09 Mar 2007 Posty: 24 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Witam,

A ja trochę szukałem i czytałem o magnetyzerach, i okazuje się, że magnetyzery są dobre przez jakiś czas.

Po pewnym czasie przestają poprawiać parametry, a nawet dość znacznie je zmieniają na minus.

Nie jestem fachowcem, ale po zagłębieniu się w temat na kilku forach doszedłem do wniosku że nie zakładam.

A Wam tylko doradzam tyle, że przed kupnem i montażem poczytajcie o tym troche w necie a dojdziecie do bardzo różnych wniosków.

Pozdrawiam Mr. Green

trzeba pamietac o odpowiednim ustawieniu biegunowosci

no właśnie ? co z tą biegunowością ?

te na przewodzie od powietrza powinny się odpychać , a te na przewodzie od paliwa ?